US Open: Holender nie wykorzystał okazji.

Sport


Pierwszy dzień US Open polscy i holenderscy kibice tenisa zakończyli w zupełnie różnych nastrojach.

Polskich fanów tenisa ucieszył świetny start najlepszej polskiej tenisistki ostatnich dekad, Agnieszki Radwańskiej. 25-letnia Polka gładziutko wygrała z Kanadyjką Sharon Fichman, oddając jej tylko jednego gema. Zajmująca obecnie piąte miejsce w światowym ranking WTA krakowianka wygrała 6-1, 6-0.

Przed o wiele trudniejszym zadaniem stanął Robin Haase. Najwyżej obecnie notowany Holender (nr 70. w ranking ATP) zmierzyć się musiał ze Szkotem Andy Murray’em, zwycięzcą US Open sprzed dwóch lat i mistrzem olimpijskim z Londynu.

Borykający się z kontuzjami Murray jest jednak daleki od dawnej formy (w rankingu ATP zajmuje 9. miejsce) i według dziennikarza holenderskiej gazety de Telegraaf Holender mógł ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść. Mimo że w setach Szkot wygrał 3-1 to patrząc na liczbę wygranych wymian to właśnie Haase był lepszy (146-145), argumentował dziennikarz de Telegraaf.

Meczów tenisowych nie zwycięża się jednak lepszym bilansem wygranych wymian, ale pokazując wyższość w kolejnych gemach i setach. W kluczowych momentach i decydujących wymianach 27-latek z Hagi wykazał się mniejszą determinacją niż Szkot i pierwsze dwie partie przegrał 3-6, 6-7 (6).

Dopiero w trzecim secie Holender wykorzystał słabszą formę fizyczną rywala i wygrał łatwo 6-1. Począwszy od tego seta Haase zanotował świetną serię dziewięciu wygranych gemów z rzędu. W czwartym secie Holender długo prowadził (nawet 4-1), ale znów wykazał się słabszą psychiką niż Szkot i pozwolił sobie wyrwać z rąk zwycięstwo w secie. Ostatecznie Haase przegrał czwartą partię 5-7, a cały mecz 1-3 w setach.

Obaj zawodnicy zmierzyli się ze sobą w US Open również trzy lata. Wówczas Holender był jeszcze bliższy zwycięstwa (prowadził już 2-0 w setach), ale i wtedy musiał uznać wyższość Murraya i przegrał 2-3 w setach.

Haase jest bardzo solidnym zawodnikiem, ale nie odniósł jak dotąd w karierze żadnych spektakularnych sukcesów. W czołowej setce rankingu ATP znajduje się nieprzerwanie od sierpnia 2010 r., a od czasu do czasu udawało mu się na krótko wskoczyć do TOP 40 (jego najwyższym miejscem była 33. pozycja). W ciągu już 9 lat profesjonalnej kariery Haase zarobił na kortach ponad 3 miliony dolarów.


Ł.K., Niedziela.NL

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Sport

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki