HOLANDIA: Kampingi w limburskiej gminie nie dla Polaków

Archiwum

Władze limburskiej gminy Peel en Maas zamierzają zakazać kwaterowania pracowników z zagranicy w przyczepach kempingowych.

Nie dlatego, że nie chcą tam Polaków. Wręcz przeciwnie, zapewniają władze gminy, imigranci powinni mieszkać w godnych warunkach.  
- Nasz region potrzebuje imigrantów zarobkowych do wykonywania prac w sezonie – mówi Raf Janssen, radny gminy Peel en Maas – Także do wykonywania innych prac potrzeba coraz więcej imigrantów zarobkowych. Oni mają prawo, tak jak wszyscy, do dobrego i bezpiecznego zakwaterowania oraz do dobrych warunków pracy – dodaje. 

Dlatego gmina zamierza skończyć z praktyką kwaterowaniu wielu imigrantów w przyczepach kempingowych, na terenie gospodarstw rolnych czy w dawnych budynkach przemysłowych. Ostateczne decyzje zapaść mają 12 marca, a 26 lutego odbędzie się w tej sprawie debata.

Mieszkanie w przyczepach kempingowych miało być czasowym rozwiązaniem. W wielu przypadkach okazało się inaczej i imigranci miesiącami mieszkają w przyczepach. Gmina chce z tym skończyć. W miejsce pokoików w przyczepach kempingowych czy na gospodarstwach, pojawić się mają miejsca noclegowe w budynkach znajdujących się w tamtejszych wioskach. Nie tymczasowa prowizorka, ale rozwiązania na dłużej.    
-  Pojawienie się zakwaterowania również dla osób, które zamierzają pozostać tu na dłużej, jest bardzo pożądane – dodaje Raf Janssen. I przekonuje, że imigranci mieszkający w centrach wiosek będą się również szybciej integrować.

W gminie Peel en Maas pracuje wielu imigrantów zarobkowych z Europy Środkowej i Wschodniej, w tym z Polski. Pracują przede wszystkim w ogrodnictwie i rolnictwie. Gmina liczy około 43,000 mieszkańców.

Ł.K., Niedziela.NL