EKONOMIA: KLM: droższe loty

Biznes

Bilety holenderskich linii lotniczych KLM zdrożeją. Rewolucje w Egipcie i Libii oraz trzęsienie ziemi w Japonii przyczyniły się do zmniejszonego ruchu lotniczego, a co za tym idzie - mniejszych przychodów spółki.

- W związku z sytuacją na rynku i wysokimi cenami ropy KLM czuje się zmuszone do podniesienia cen biletów na dalekie loty - zapowiedział we wtorek szef KLM, Peter Hartman. - Oznaczać to będzie około 20-50 euro więcej za przelot w obie strony.

Linie KLM połączyły się w 2004 z francuskim przewoźnikiem i od tego czasu tworzą potężny holding Air France-KLM. Od tego czasu ceny ropy mocno podrożały. Siedem lat temu KLM wydawało rocznie 2 miliardy euro na paliwo, obecnie - 6 miliardów.

Także aktualne wydarzenia na świecie nie służą holenderskiemu przewoźnikowi. - Wcześniej lataliśmy pięć razy w tygodniu do Libii, teraz liczba ta wynosi zero. A ponieważ przestrzeń lotnicza jest tam obecnie zamknięta, w przypadku lotów do Kenii i RPA musimy latać dłuższymi trasami - tłumaczy Hartman.

Także niepokoje w Egipcie odbiły się na kondycji spółki. Liczba chętnych na lot do tego kraju znacznie się w ostatnich tygodniach zmniejszyła - To małe rynki, ale jednak oznacza to kolejnych 5 czy 10 milionów straty - dodaje dyrektor.

Jeśli dorzucimy do tego trzęsienie ziemi, tsunami oraz uszkodzone elektrownie atomowe w Japonii, trudno liczyć na optymizm u szefa KLM. Japońskie kłopoty oznaczają bowiem mniej lotów do Azji i kolejne wzrosty cen paliwa. Hartman przypomniał, że trwający od miesięcy kryzys nauczył jednak KLM szybszego dostosowywania się do zmniejących się okoliczności - Dzięki temu potrafimy teraz szybciej reagować. Na szanse, ale i na zagrożenia - powiedział główny menadżer KLM.

ŁK, Niedziela.NL

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki