Holandia: „Co szósty Holender ma problemy z pisaniem i czytaniem”

Archiwum '19

W poniedziałek w Holandii rozpoczął się tzw. Tydzień Alfabetyzacji. Słaba umiejętność czytania i pisania to wciąż wielki problem, także w Holandii – wynika ze statystyk.

W kraju ze stolicą w Amsterdamie mieszka aż 2,5 mln ludzi (w wieku co najmniej 16 lat), którzy mają trudności z czytaniem, pisaniem lub wykonywaniem prostych obliczeń, informuje portal nos.nl. Oznacza to, że problem ten dotyka aż co szóstego dorosłego Holendra.

Większość tych osób to nie analfabeci (a więc ludzie, którzy w ogóle nie potrafią czytać i pisać), ale osoby, które opanowały te umiejętności jedynie na bardzo niskim poziomie, uniemożliwiającym normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Osoby takie mają problemy z samodzielnym wypełnieniem formularza, przeczytaniem nazwy ulicy czy obsługą komputera.

Ludzie, mający problemy z czytaniem i pisaniem, o wiele rzadziej znajdują pracę, a stres i poczucie wstydu, związane z brakiem tych umiejętności, przekładają się na gorszy stan zdrowia. Ludzie niepotrafiący dobrze pisać i czytać częściej padają też ofiarami wypadków w pracy (bo np. nie są w stanie przeczytać instrukcji BHP). Szacuje się, że koszty społeczne związane z tym problemem wynoszą 1,1 miliarda euro rocznie, informuje nos.nl.

W trakcie Tygodnia Alfabetyzacji, trwającego w tym roku od 9 do 15 września, w całym kraju organizowane są kursy, spotkania informacyjne i wydarzenia kulturalne. Prowadzona jest też kampania informacyjna, zachęcająca do rozmawiania o tym problemie.

- Nasza kampania ma właściwie dwa cele. Po pierwsze, chcemy zachęcić osoby dotknięte tym problemem do rozmawiania na ten temat. Po drugie, chcemy dotrzeć do otoczenia tych osób. Apelujemy do ich krewnych, kolegów w pracy, znajomych, sąsiadów: rozmawiajcie na ten temat – powiedział Jan-Willem Heijkoop z fundacji Stichting Lezen & Schrijven, organizacji współorganizującej tę kampanię (cytat za nos.nl).

10.09.2019 Niedziela.NL

(łk)