Jestem vintage

Archiwum '19

fot. AS / Niedziela.NL

Ciepłe myśli na niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

Agnieszka Steur

Z pewnością nikogo nie zaskoczy stwierdzenie, że po raz kolejny modne jest wszystko, co można określić słowem - vintage. Co to znaczy? Jest to styl w modzie, który zaczął istnieć w XIX wieku. Polega on na noszeniu odzieży oraz dodatków, które pochodzą z innej epoki lub na taką są stylizowane. Osoby, które preferują styl vintage mogą również łączyć odzież z różnych epok, w tej kwestii panuje zupełna dowolność, ograniczona tyko wyobraźnią osoby, która w dany sposób się ubiera. Styl ten to nie tylko odzież, vintage może być również wystrój wnętrz, o tym jednak dziś nie będę pisać. Skoncentruję się tylko na odzieży.

Dlaczego wspominam o vintage? Z dwóch powodów. Pierwszy - moja córka uwielbia ten styl. Drugi -  vintage, który współcześnie króluje to lata 80 i 90, czyli czasy, gdy ja byłam nastolatką.

Nagle okazało się, że na zdjęciach z moich czasów młodzieńczych wyglądam cool.  Moja córka złości się na mnie, że nie zachowałam tych wszystkich coolowych ciuchów. Patrzę na te fotografie i staram się dostrzec, co ona w nich widzi. Zawsze wydawało mi się, że jeśli już mam używać młodzieżowego języka, byłam raczej „obciachowa”. Okazuje się, że jednak nie. „Mamo to jest właśnie vintage, to jest teraz modne” słyszę.

Z przyjemnością cofnęłam się w czasie i aby dopełnić sentymentalnych uczuć, poszukałam na Spotify muzyki z tamtych lat. Ach, to jednak było dawno.
No, ale wróćmy do tematu odzieży z lat 80. Gdzie ją kupić? Wiele sklepów podążając za panującą modą, oferuje klientom ciuchy stylizowane na tamte lata. Można je kupić w sieciówkach, takich jak H&M, Zara czy C&A i wielu innych. Jednak prawdziwa kopalnia skarbów to sklepy z odzieżą używaną. Proszę mi wierzyć, te holenderskie nie przypominają secondhandów, znanych z Polski. Przeszukując Internet dowiedziałam się, że w wielu dużych miastach holenderskich znajduje się przynajmniej kilka sklepów z używaną odzieżą. Jeszcze są wakacje, więc w ubiegłym tygodniu zaplanowałyśmy z córką wyprawę do jednego z nich.

Jako kierunek naszej wyprawy obrałyśmy Utrecht. Pojechałyśmy do sklepu „Episode” przy ulicy Oudegracht 206. To była prawdziwa podróż w czasie. Sklep ten znajduje się pięknym miejscu, przy malowniczym kanale. Obok jest wiele kawiarenek i małych sklepików. Miejsce z pewnością warte odwiedzenia. A sam sklep „Episode” to trzy piętra odzieży, która pamięta czasy mojej młodości. Muszę przyznać, że wizyta w tym miejscu była bardzo dziwna, z jednej strony to uczucie podróży w czasie, z drugiej zachwyt w oczach mojej córki a z trzeciej ten cichy głos w głowie, powtarzający, dlaczego te ciuchy wróciły do łask, przecież one są okropne. W sklepie spędziłyśmy prawie godzinę. Brak wentylacji nieco utrudniał rozglądanie się, a w przymierzalni prawie nie można było oddychać, ale i tak spędziłyśmy super chwile. Na wieszakach znajdowało się wiele markowych ciuchów. Jak wspomniałam, jest to sklep z odzieżą używaną, ale z pewnością nie jest ona tania. Już wiem, że kolejne miejsca na modowej mapie naszych podbojów to stolica. Następnym razem jedziemy do Amsterdamu. Ponoć tam można kupić odzież na wagę. Zobaczymy!

Gdy tylko wróciłyśmy do domu, wrzuciłam zdobycze do pralki. Czystą, wyprasowaną i pachnącą naszym domem nową/starą koszulę ubrała moja córka  i ja się zachwyciłam. W połączeniu ze współczesnymi butami i spodniami dżinsowymi wyglądała ślicznie. Odzież z tamtych czasów ma jednak w sobie jakiś urok. Ponadto, dotykając materiału z jakiego została wykonana, zdałam sobie sprawę, że kiedyś robiono ciuchy o wiele lepszej jakości. Raczej trudno sobie wyobrazić, że za trzydzieści lat w sklepie z odzieżą vintage będzie można kupić coś co pochodzi z odległych lat 20. XXI wieku… ale kto wie?

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.

fot. AS / Niedziela.NL


18.08.2019 Niedziela.NL
(as)


Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Holandia

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki