Holandia: "Wyzysk imigrantów niszczy reputację kraju!"

Archiwum '19

Wyzysk imigrantów, którego dopuszczają się pracodawcy oraz działające w Holandii agencje zatrudnienia, jest nie do zaakceptowania i doprowadza do sytuacji, w której cierpi reputacja kraju – w miniony piątek przekazali ministrowie. W grupie najbardziej poszkodowanych pracowników są również Polacy.

Ministrowie walczą o lepszą ochronę prawną dla migrantów zarobkowych

Gabinet rządowy chce lepszej ochrony prawnej dla 400 tys. europejskich imigrantów pracujących w Holandii – w liście do parlamentu przekazali minister spraw wewnętrznych, Kajsa Ollongren oraz minister spraw socjalnych, Wouter Koolmees.

Politycy twierdzą, że wielu nisko wykwalifikowanych imigrantów pracujących w rolnictwie lub logistyce jest nieświadomych swoich własnych praw i w przypadku ich jawnego łamania przez pracodawców, osoby te nie są w stanie sprzeciwić się w obawie przed utratą pracy. Środki, które miałyby poprawić sytuację imigrantów zarobkowych, to między innymi bardziej rygorystyczne kontrole, lepsze informowanie na temat dostępnej pracy oraz praw pracowniczych jeszcze w czasie rekrutacji w krajach pochodzenia, a także poprawa systemu rejestracji imigrantów zarobkowych. Według ministrów, kolejną opcją jest zapewnienie migrantom lekcji języka niderlandzkiego oraz lepszej ochrony na rynku mieszkaniowym.

W czasach braków kadrowych, imigranci zarobkowi ratują holenderską gospodarkę

„Holenderski rynek pracy potrzebuje imigrantów” - przekazali Ollongren oraz Koolmees. „Jeśli Holandia chce dalej rozwijać się gospodarczo, powinniśmy upewnić się, że wciąż jest atrakcyjnym miejscem do pracy oraz życia”.

Jak wynika z danych krajowego biura statystycznego CBS, pracownicy z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym z Polski oraz Rumunii, mają najniższe zarobki w całej grupie imigrantów. Około 80% z 180 tys. pracujących w Holandii Polaków zarabia mniej niż 15 euro na godzinę. W ostatnim czasie polski ambasador w Holandii wszczął alarm w sprawie podejrzanych agencji pracy działających na holenderskim rynku oraz nadużyć ze strony pracodawców – nadużyć, które prowadzą do nadmiernej eksploatacji zagranicznych pracowników.

Jak twierdzi ambasador, ludzie otrzymują obietnice bez pokrycia i dlatego często decydują się na zostawienie wszystkiego i wyjazd do Holandii. Na miejscu są zmuszeni do pracy i życia w kiepskich warunkach, co prowadzi do ich socjalnego wykluczenia i izolacji.

Przed kilkoma dniami było bardzo głośno o sprawie właściciela pola szparagów, który płacił imigrantom 55 centów za kilogram zebranych szparagów. Pracownicy mieszkali w pozbawionych elektryczności przyczepach campingowych, bez lodówek i z zaledwie dwoma prysznicami na 23 osoby. Pisaliśmy o tym: TUTAJ.

24.06.2019 Niedziela.NL

(kk)