Jak wiele można powiedzieć o serze?

Archiwum '18

fot. Shutterstock

Ciepłe myśli na niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

Dziś przy porannej kawie połączę kilka tematów: kulinarny, historyczny, językowy i oczywiście holenderski. Jak to zrobię? Opowiem o serze a precyzyjnie o żółtym.

Gdy tylko zanurzyłam się w ten temat, przekonałam się, że o holenderskim serze można opowiadać bardzo długo. Odkryłam, że w Holandii produkuje się średnio około 660 milionów kilogramów sera rocznie, z czego prawie 500 milionów kilogramów wysyłane jest na eksport. Holendrzy uwielbiają ten mleczny produkt spożywczy i zjadają go około 15 kilogramów na osobę na rok!

W Holandii ser robiony jest od bardzo, bardzo dawna. Istnieją archeologiczne dowody na to, że już około 800 lat przed Chrystusem był wytwarzany na terenach obecnego Królestwa Niderlandów. Od czasów średniowiecznych ser holenderski jest eksportowany a w Złotym Wieku Holandia poza jej granicami stała się znana jako „serowy kraj”. Pod koniec XIX wieku powstały tutaj pierwsze fabryki zajmujące się jego produkcją.

Oczywiście pisząc o holenderskim serze, należy wspomnieć o wadze miejskiej. Jest to budynek, który znajdował się w średniowiecznych miastach. Bardzo często budowany był na samym rynku, w pobliżu ratusza. Jak sama nazwa wskazuje, znajdowała się tam waga, z której korzystali kupcy, bardzo często właśnie sprzedając i kupując ser. W Holandii jedną z najbardziej znanych jest waga miejska w Alkmaarze, która działa od 1581 roku. O tym mieście i o odbywającym się tam targu sera napiszę innym razem.

W holenderskich sklepach możemy kupić kilka odmian żółtego sera. Mamy jonge, belegen, oude kaas czyli ser i jeszcze kilka pomiędzy, ale co to oznacza? Okazuje się, że te nazwy zależą od czasu dojrzewania sera, czyli jonge ser dojrzewa 4 tygodnie, jong belegen od 8 do 10 tygodni, belegen od 16 do 18 tygodni natomiast już extra belegen od 7 do 8 miesięcy, oude  kaas od 10 miesięcy do roku, a overjarig ponad rok.

Pomyślałam, że spojrzę na ser jeszcze z perspektywy języka. Temat okazał się bardzo bogaty i mogłabym o nim znacznie więcej napisać, więc teraz tylko go zarysuję. Pisząc ten tekst, zaczęłam się zastanawiać, czy jeśli ser jest tak ważny dla kultury holenderskiej, być może ma to również odbicie w związkach frazeologicznych i wyrażeniach. Ma! W języku polskim znamy właściwie tylko jedno wyrażenie: uśmiecha się jak głupi do sera. Jest jeszcze kilka staropolskich powiedzeń, których już dziś się nie stosuje, np.; kto ser jada, pies go nie ukosi, złodziej go nie okradnie i nie starzeje się (pisownia oryginalna). W język niderlandzkim tego typu powiedzeń jest znacznie więcej, co ciekawe wiele z nich łączy się z prawem np.: de kaas niet van het brood laten eten/halen, co dosłownie można przetłumaczyć - nie pozwolić jeść lub zabrać ser z talerza. Oznacza to: nie pozwalać odebrać do czegoś praw. Inne z powiedzeń mówią: zich de kaas niet van het brood laten eten (nie pozwolić sobie zjadać ser z talerza) co oznacza, nie pozwolić sobie odebrać praw i przywilejów, czy odwrotnie: zich de kaas van het brood laten eten (pozwolić wyjadać sobie ser z talerza) czyli pozwalać sobie odbierać przysługujące prawa. Inne związki frazeologiczne dotyczą zrozumienia. Np.; daar heeft hij geen kaas van gegeten, co dosłownie przetłumaczy się, że „stamtąd nie jadł on sera”  a oznacza, że on czegoś nie rozumie, nie zna tego pojęcia.  Związkiem o podobnym znaczeniu jest ergens geen kaas van gegeten hebben (nie mieć okazji skądś jeść sera) co oznacza, że się mało rozumie, lub niewiele wie na jakiś temat.

Fascynujący temat… chyba zrobię sobie na śniadanie kanapkę z serem.

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.

Związki frazeologiczne w języku niderlandzkim pochodzą ze strony www.woorden.org


12.08.2018 Agnieszka Steur, Niedziela.NL


Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Holandia

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki