Holandia: Dramat w Utrechcie. „Zabił żonę, podpalił mieszkanie, policjant wyskoczył z okna”

Archiwum '18

W czwartek wieczorem w mieszkaniu w dzielnicy Kanaleneiland w Utrechcie doszło do wielkiej eksplozji. Jeden z uczestniczących w akcji ratunkowej policjantów został poważnie ranny, a w zniszczonym mieszkaniu natrafiono na zwłoki 70-letniej kobiety.

Według gazety „AD” policja otrzymała najpierw informację o tym, że w mieszkaniu przy ulicy Marshalllaan mężczyzna zaatakował nożem żonę. Kiedy funkcjonariusze weszli do środka, w mieszkaniu już się paliło. Policjanci ostrzegli sąsiadów, a niewiele później doszło do eksplozji.

Jeden z policjantów został uwięziony w mieszkaniu. Funkcjonariusz próbował wydostać się przez okno. Spadł z kilku metrów, złamał obie nogi i w poważnym stanie trafił do szpitala, opisuje „AD”.

- W odważnej akcji ratowania życia innym jeden z naszych ludzi w Utrechcie został poważnie ranny. Łączymy się w myślach z nim, jego partnerką i rodziną – napisał na Twitterze Johan van Renswoude, komendant policji w Utrechcie.

Sprawca tragedii zgłosił się na policję i został aresztowany, informuje „AD”.

Według gazety „De Telegraaf”, powołującej się m.in. na wypowiedzi sąsiadów, mężczyzna najpierw zamordował nożem 70-letnią żonę, a następnie podpalił mieszkanie. Według jednej z okolicznych mieszkanek, mężczyzna wylał na zwłoki olej napędowy. Potem miał zadzwonić do córki i powiedzieć „zabiłem twoją matkę”. – Córka od razu tutaj przyjechała. Płacz, krzyki, wielki dramat – cytuje „De Telegraaf”. Sprawca dzwonił również do rodziny w Maroko, informuje portal rtvutrecht.nl.

Dzień wcześniej miało dojść do ostrej kłótni między małżonkami. Kobieta miała później powiedzieć znajomym, że mąż chce ją zabić.
- To byli spokojni i przyjaźnie nastawieni ludzie. On zawsze chodził do meczetu, ona na placu zabaw rozmawiała z innymi matkami. To byli mili ludzie, nikt się tego nie spodziewał. Wszyscy są w szoku – portal rtvutrecht.nl cytuje jednego z okolicznych mieszkańców.

25.06.2018 ŁK Niedziela.NL