Wakacje w holenderskich szkołach

Archiwum '18

fot. Shutterstock

Ciepłe myśli na niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

W Holandii właśnie rozpoczynają się wakacje majowe. Dzieci i młodzież odetchnęła wreszcie z ulgą i być może również niektórzy z nas dorosłych. Rozpoczął się w Holandii czas wyjazdów. To idealna chwila, by pojechać na wczasy tzw. „poza sezonem” lub odwiedzić rodzinę w Polsce.

Bez względu na nasze plany, dziś chciałabym opowiedzieć o tym,  jak wyglądają wakacje w niderlandzkich szkołach. Jak w wielu tematach i w tym można znaleźć całe mnóstwo różnic między Polską i  Holandią.

Często spotykam się z przekonaniem, że w Holandii dzieci mają znacznie więcej dni wolnych od nauki niż ich rówieśnicy w Polsce. Nic bardziej mylnego. Według moich obliczeń dni, gdy dzieci nie chodzą do szkoły, w obu krajach jest mniej więcej tyle samo. W Polsce jest to około 178 dni a w Holandii 173, przy czym liczby te różnią się w zależności od szkoły i regionu. Dodam, że przygotowując ten tekst, policzyłam (w obu krajach) również weekendy.

Różnice zależą także od poziomu szkoły i tak: dzieci w holenderskiej szkole podstawowej mają 6 tygodni wakacji letnich a ich starsi koledzy w szkołach średnich o tydzień więcej. Teraz zarówno młodsi jak i starsi uczniowie będą mieli dwa tygodnie wakacji majowych, kolejne po nich, to już wakacje letnie. Po tych następują  jesienne, po nich kolejne wolne dni to dwutygodniowa przerwa świąteczna. Po świętach Bożego Narodzenia, dzieci powrócą do szkoły już w nowym roku. Kolejne wolne dni to wakacje wiosenne… noszą taką nazwę, mimo że są już w lutym - to tydzień wolnego. Niektórzy w Holandii nazywają je również wakacjami krokusowymi.

Najprzyjemniejsze poza letnimi wakacjami i równie bardzo co one wyczekiwanymi, w moim odczuciu, są właśnie wakacje majowe. Dzieci są zmęczone po długiej i zazwyczaj jednak dość ponurej w tym kraju zimie. Natura obudziła się już na dobre, wszystko kwitnie i aż chce się rzucić torby i plecaki w kąt. Ponad to w prawie wszystkich szkołach wakacje te trwają dwa tygodnie, istnieje więc szansa zaplanowania dłuższego wyjazdu.  

Kolejną różnicą między wakacjami w Polsce i Holandii jest to, że w Holandii ich terminy wciąż się zmieniają. Szczególnie jeśli mowa o wakacjach letnich. W Polsce zawsze wiadomo, kiedy dzieci mają wolne. Rok szkolny kończy się zazwyczaj 21 czerwca a zaczyna 1 września. Tutaj może się to zmieniać każdego roku.

Dzieje się tak dlatego, ponieważ cały kraj podzielony jest na trzy obszary: północny, środkowy i południowy. W każdej z tych części wakacje rozpoczynają się i kończą w innym terminie. Daty te zazwyczaj co roku się zmieniają. Oznacza to, że obszar, który w tym roku rozpoczął wakacje najwcześniej w przyszłym może zacząć najpóźniej. Jednym z głównych powodów tych zmian jest ten, by cała Holandia w jednej chwili nie wyjechała na wakacje.

Przerwy w tym samym czasie dla wszystkich obszarów to ta z okazji Bożego Narodzenia jak również prawie zawsze są to także wakacje majowe.

Informacja o „ruchomych” wakacjach jest szczególnie ważna dla rodziców, którzy mieszkają na granicy wspomnianych obszarów a ich dzieci chodzą do różnych szkół. Znałam kiedyś panią, której córka chodziła do szkoły podstawowej w części środkowej a syn do średniej w części północnej. Proszę mi wierzyć, bardzo trudno wtedy zaplanować wspólny wyjazd. Podobny problem miał mój znajomy, który był nauczycielem w części południowej a jego dzieci w środkowej i zdarzało się, że jego wakacje wiosenne kończyły się w chwili, gdy dzieci się rozpoczynały.

Wakacje to nie jedyne wolne od nauki dni. Dzieci mają również wolne we wszystkie obchodzone w Holandii  święta państwowe i kościelne, czyli tak zwane czerwone dni w kalendarzu, których tu nie ma zbyt wiele.

Warto może wspomnieć, że w kraju tym nie istnieje coś, co dość często jest praktykowane w polskich szkołach. Tutaj nigdy nie „odrabia się” wolnych dni w soboty.

Poza wakacjami i świętami dzieci mają jeszcze kilka dni wolnych od nauki, nazywane one są studiedagen… może to brzmieć zabawnie, że wolne dni nazywają się dniami studyjnymi, jednak jest w tym głęboki sens. Dzieje się tak dlatego, ponieważ w tym czasie to nauczyciele się uczą, dokształcają i biorą udział w przeróżnych kursach.

Bardzo ważne jest i zapewne wiedzą to wszyscy, którzy od dłuższego czasu mieszkają w Holandii, że nie wolno planować wyjazdów dzieciom poza wakacjami. Tutaj obowiązek szkolny jest traktowany niezwykle poważnie. Jeśli z jakichś powodów musimy wyjechać, koniecznie powinniśmy poprosić dyrekcję szkoły o zgodę oraz oficjalne zwolnienie uczniów. To zwolnienie musi być bardzo dobrze umotywowane – wyjazd rekreacyjny, nie jest dobrym powodem. Proszę pamiętać, że nie przestrzeganie tej zasady, może skutkować surowymi karami dla rodziców.

Piszę o wakacjach zapewne również z tego powodu, że w tej chwili mam w domu dwoje nastolatków, dla których dni wolne od szkoły są najlepszymi w roku, dlatego zapytałam, czy są jeszcze chwile, gdy nie muszą iść do szkoły. Moja córka wspomniała o czymś co nosi nazwę troopenrooster a mój syn wspomniał o ijsvrij.  Wyjaśnili mi, że w ich szkole kiedyś postanowiono, że jeśli temperatura na zewnątrz przekroczy 30ᵒ lekcje zostaną odwołane. IJsvrij oznacza, że dzieci mogą pozostać w domu, gdy drogi są nieprzejezdne z powodu ogromnych opadów śniegu. Wiem, że w naszym rejonie tak ciepło lub śnieżnie nie było od wielu, wielu lat. A zatem i tego typu wolnych dni również.

Właśnie rozpoczęły się wakacje majowe, życzę zatem wielu pięknych, słonecznych dni.  

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.


22.04.2018 Agnieszka Steur, Niedziela.NL


Komentarze 

 
0 #1 Agal 2018-04-22 19:47
Moje corki chodza do roznych szkol, w tym samym miescie, a wakacje majowe maja w roznych terminach. Jak pojechac na 2tyg. wakacje?
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Holandia

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki