Holandia: Wilders nie przeprosi ofiar MH17 za przyjazne gesty wobec Moskwy

Archiwum '18

Geert Wilders, fot. Robert Hoetink / Shutterstock.com

Fundacja, zrzeszająca rodziny ofiar, które zginęły w katastrofie samolotu na Ukrainie najprawdopodobniej zestrzelonego przez (pro)rosyjskich separatystów, domaga się przeprosin od Geerta Wildersa, holenderskiego polityka, który niedawno odwiedził rosyjską Dumę.

- To co on robi jest dla nas obraźliwe. Czego on tam szuka? Już udowodniono, że rakieta Buk [którą zestrzelono samolot] pochodziła z Rosji. Rosja nie pomaga w śledztwie i wciąż kłamie – powiedziała w programie telewizyjnym Nieuwsuur Silene Frederiksz. W katastrofie, do której doszło 17 lipca 2014 roku, zginął jej 23-letni syn Bryce i jego dziewczyna.

Przypomnijmy, tragedia lotu MH17 pochłonęła w sumie 298 ofiar, z czego około dwieście osób stanowili Holendrzy. Samolot Boeing 777 lini Malaysia Airlines leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Jak ustaliła niderlandzka Rada Badawcza ds. Bezpieczeństwa w samolot uderzyła rosyjska rakieta typu Buk, która niewiele wcześniej została przewieziona z terytorium Rosji na Ukrainę. Na tym terenie trwały wówczas walki pomiędzy ukraińskim wojskiem a prorosyjskimi separatystami, wspieranymi przez rosyjskie siły. Moskwa zaprzecza, by ponosiła za tę tragedię jakąkolwiek odpowiedzialność.

Tragedia MH17 doprowadziła do ochłodzenia relacji na linii Haga-Moskwa. Nie dotyczy to jednak Geerta Wildersa, lidera populistycznej, antyislamskiej, nacjonalistycznej partii PVV. Wilders przyjął zaproszenie rosyjskiego parlamentu i pod koniec lutego odwiedził Dumę.

Sam lider PVV już wcześniej zachęcał do złagodzenia tonu wobec Rosji.- Zamiast krytykować, powinniśmy sobie zdać sprawę, że Rosja to nasz sojusznik w walce z terroryzmem i masową imigracją z Afryki – mówił w listopadzie w rozmowie z tygodnikiem Elsevier. Wilders stwierdził też, że Rosję trzeba traktować „poważnie i po przyjacielsku”, a na pewnych polach może być ona dla Holandii przykładem. - Jeśli chodzi o patriotyzm, to możemy się od Rosji wiele nauczyć – mówił lider PVV. Wilders odwiedził wówczas rosyjską ambasadę w Hadze, by porozmawiać na temat przyszłej wizyty.

Geert Wilders mówił też, że Rosja „nie jest wrogiem i nie powinniśmy z niej robić wroga”. Lider PVV chciałby zaproponować „przeciwwagę dla histerycznej rusofobii” i wyraził zrozumienie dla rosyjskiego przekonania o tym, że kraj ten jest „okrążany” przez NATO. – Jestem wielkim fanem NATO i Amerykanów, ale uważam, że to jest jakiś argument – powiedział.

W trakcie wtorkowej wizyty w Dumie Wilders spotkał się m.in. z dwoma członkami komisji spraw zagranicznych. W klapie marynarki lider PVV miał wpiętą spinkę z holenderską i rosyjską flagą. Według fundacji zrzeszającej rodziny ofiar MH17 takie demonstracyjne podkreślanie sympatii wobec Rosji jest niewskazane. Fundacja zażądała od polityka przeprosin, ale ten odmówił, informuje De Telegraaf.

- Lepsze relacje z Rosją zamiast wrogości są bardzo konieczne i wskazane – powiedział w reakcji na tę kwestię lider PVV. – To jest w interesie Holandii, dlatego przyjechałem do Rosji. W każdej rozmowie tutaj podkreślam, że Rosja powinna współpracować w wyjaśnianiu katastrofy MH17. Lepiej, jeśli odbywa się to w dobrym porozumieniu, a nie w atmosferze wrogości – dodał, cytowany przez De Telegraaf.



02.03.2018 ŁK Niedziela.NL



Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Holandia

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki