Holandia: Wyrok w zawieszeniu dla mężczyzny, który pomógł 99-letniej matce w eutanazji

Archiwum '18

fot. Shutterstock

Sąd w Den Bosch uznał 76-letniego Alberta Heringa winnego pomocy w samobójstwie 99-letniej matki. Mężczyzna otrzymał wyrok sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu, czyli o 3 miesiące dłuższy niż zażądał prokurator. Sprawa ta już czwarty raz trafiła do sądu – donosi stacja NOS.

7 czerwca 2008 roku Albert Heringa podał cierpiącej matce deser zmiksowany ze 130 pigułkami. Kobieta zjadła posiłek, popiła martini i odeszła w spokoju. Wszystko zostało zaaranżowane na prośbę matki, zaś syn pomógł jej dlatego, że kobieta nie chciała już dłużej żyć - była niemal zupełnie niewidoma i cierpiała z powodu dotkliwych bólów pleców. Sprawa przyciągnęła uwagę publiczną, ponieważ mężczyzna sfilmował śmierć matki, zaś nagranie znalazło się następnie w filmie dokumentalnym pt. "De laatste wens van Moek" ("Ostatnie życzenie mamy"), który został wyemitowany w 2010 roku. Heringa cały czas podkreślał, że zdecydował się pomóc matce w przeprowadzeniu eutanazji, ponieważ lekarze odmówili podania jej śmiertelnej dawki leku.

76-latek został wcześniej oczyszczony ze wszystkich zarzutów, jednakże w marcu 2017 roku Sąd Najwyższy uznał, że należy ponownie rozpatrzyć sprawę, ponieważ eutanazja przeprowadzona przez kogoś innego niż lekarz, powinna "podlegać bardzo surowym regułom". Dodatkowo, jego wcześniejsze odwołanie od wyroku zostało potraktowane „zbyt lekko". Prokurator przekazał sądowi w Den Bosch, że choć nie ma wątpliwości iż Heringa miał jak najlepsze intencje, powinien został ukarany za działanie na własną rękę. "Wspomagane samobójstwo może zostać przeprowadzone bez konsekwencji, przez lekarzy" – przekazano. "Podejrzany nie jest lekarzem, więc nie może domagać się wykluczenia ze ścigania. Podstawą do tego jest ustawa o eutanazji".

W związku z tym, sąd w Den Bosch wznowił postępowanie i skazał Heringa na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu za pomoc w popełnieniu samobójstwa. Uznano, że nie mężczyzna nie może w żaden sposób powoływać się na "siły wyższe". Poza tym, po podaniu matce śmiertelnej dawki leku 76-latek zostawił ją na jakiś czas samą, choć – zdaniem sądu – natychmiast powinien powiadomić odpowiednie służby.

Mężczyzna jest rozczarowany wyrokiem, choć przekazał sędziemu, że 10 lat od tragicznego wydarzenia wciąż nie żałuje swojego czynu – w innym wypadku czułby, że zdradza swoją matkę.

Sprawa budzi tym większe kontrowersje, że od czasu śmierci kobiety doszło do zmiany prawa o eutanazji. Obecnie uznaje się, że również samotność oraz inne dolegliwości podeszłego wieku mogą prowadzić do nieznośnego cierpienia, a co za tym idzie – zakwalifikować nieszczęśliwą osobę do eutanazji. Gdyby te same zasady obowiązywały w roku 2008, Heringa prawdopodobnie znalazłby lekarza, który podałby matce śmiertelną dawkę leku. Wówczas wszystko odbyłoby się zgodnie z prawem.


01.02.2018 KK Niedziela.NL


Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Holandia

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki