Holenderska gazeta: Polacy uratowali klub piłkarski

Archiwum '17

Pierwsza drużyna piłkarskiego klubu z Broekhoven (dzielnica Tilburga) składa się w tym sezonie w całości z… Polaków. Gdyby nie nasi rodacy, istnienie klubu byłoby zagrożone, opisuje lokalny dziennik Brabants Dagblad.

- Zgodnie z zasadami holenderskiego związku piłkarskiego KNVB trzeba mieć pierwszą drużynę, inaczej klub nie ma prawa istnienia – tłumaczy Theo Li z zarządu klubu, cytowany przez portal wspomnianej gazety.

Ponieważ jednak coraz mniej Holendrów paliło się do gry, pojawiło się zagrożenie, że zabraknie graczy. Dzięki Polakom udało się je zażegnać.  Są związani z klubem już od kilku lat, ale w tym sezonie pierwsza drużyna,występująca w piątej klasie rozgrywek, składa się już wyłącznie z amatorów futbolu znad Wisły. – Chcemy awansować – zapewniał po pierwszym, wygranym 8-1 meczu, trener Paweł Semik (cytat za bd.nl).

Polacy nazwali swą drużynę „Black Devils – Czarne Diabły”. Na Facebookowej stronie klubu (https://www.facebook.com/Black.Devils.Tilburg/) wyjaśniono, skąd ta nazwa: „„ Black Devils – Czarne Diabły” to jeden z najsłynniejszych polskich oddziałów biorących udział w II Wojnie Światowej. I Dywizja Pancerna dowodzona przez gen. Stanisława Maczka składała się z ochotników, żołnierzy na emigracji.Black Devils – Czarne Diabły to jeden z najsłynniejszych polskich oddziałów biorących udział w II Wojnie Światowej. I Dywizja Pancerna dowodzona przez gen. Stanisława Maczka składała się z ochotników, żołnierzy na emigracji”, napisano.

Zarząd klubu zapewnia, że wszyscy Polacy są mile widziani, a pod wieloma względami Polacy są podobni do mieszkańców dzielnicy Broekhoven. – Są troszeczkę zamknięci w sobie, ale jeśli lepiej ich poznasz, zrobią dla ciebie wszystko – powiedział Theo Li.

03.10.207 ŁK Niedziela.NL