Holandia: Sąd: 12 lat więzienia za zabicie Polki

Archiwum '17

fot. Shutterstock

Holenderski sąd skazał w poniedziałek 27 lutego 35-letniego obywatela Polski, który w maju ubiegłego roku zabił swoją żonę (również z Polski), na karę 12 lat pozbawienia wolności.

Prokuratura domagała się dla oskarżonego kary 14 lat więzienia. Sąd uznał oskarżonego za winnego zabójstwa, jednak ze względu na brak wystarczająco mocnych dowodów nie skazano go za zabójstwo z premedytacją.

Do zbrodni doszło pod koniec maja ubiegłego roku w miejscowości Ophemert niedaleko Tiel (prowincja Geldria), w przyczepie kempingowej należącej do skazanego, opisuje dziennik „AD”. Kobieta zginęła w wyniku ciosów zadanych nożem (lub innym ostrym narzędziem).

Para była małżeństwem od około roku, czytamy w wyroku opublikowanym przez sąd (całość w języku niderlandzkim TUTAJ).

Linia obrony oskarżonego była nietypowa. Mężczyzna argumentował, że dusił żonę, ponieważ ta w trakcie uprawiania seksu miała go o to rzekomo poprosić.

Takie prośby miała do niego kierować już wcześniej, stwierdził. Kiedy tego wieczora żona nagle przestała oddychać, miał wpaść w panikę i nożem zrobił dwie dziury w jej szyi, by ta znów mogła oddychać, przekonywał oskarżony.

Sąd nie dał wiary tym tłumaczeniom. Rany na szyi kobiety były zbyt głębokie, a scenariusz przedstawiony przez oskarżonego nie pokrywał się z wynikami sekcji zwłok. Poza tym z zeznań byłego męża zamordowanej kobiety (para była małżeństwem przez 13 lat) nie wynikało, by ofiara kiedykolwiek domagała się przyduszania w trakcie uprawiania seksu – czytamy w wyroku. Według sądu opowieść oskarżonego o żonie domagającej się duszenia była więc nieprawdziwa.   
Także zachowanie 37-latka po śmierci żony pokazuje, że mężczyzna próbował uniknąć odpowiedzialności. Oskarżony zakopał zwłoki ofiary w pobliskim sadzie (według dziennika „AD” to właśnie w tym sadzie ofiara pracowała) i pozbył się wszystkim przedmiotów, które mogłyby łączyć go z zabójstwem. Zanim zakopał ciało żony, zdjął jej obrączkę i wyrzucił ją, by zatrzeć ślady. „Podejrzany nie okazał zatem żadnego szacunku dla ofiary i jej zwłok”, napisano w wyroku.

Mężczyzna następnie poinformował rodzinę i znajomych żony o jej „zaginięciu”, prosząc o pomoc w poszukiwaniach. Zgłosił też zaginięcie na policję, a aby uwiarygodnić ten scenariusz, krótko po dokonaniu zbrodni wysyłał na jej telefon komórkowy kilka wiadomości i próbował do niej dzwonić. „Podejrzany próbował więc w nikczemny i  wyrafinowany sposób ukryć to, że to on zabił żonę i zaangażował wiele innych osób w rzekome poszukiwania”, napisał sąd.

Szczególnie dla najbliższych ofiary było to bolesne. Rodzina i przyjaciele ofiary przez tydzień żyli w niewiedzy na temat losu 37-latki i mieli złudną nadzieję, że kobieta się odnajdzie. Dopiero kiedy nagrania z kamer na polu kempingowym pokazały, jak oskarżony przenosi zwłoki zamordowanej, mężczyzna przyznał, że jego żona nie żyje i wskazał miejsce, gdzie zakopał jej zwłoki.

Jednak i potem oskarżony nie chciał wziąć odpowiedzialności za okrutny czyn, którego się dopuścił. W dodatku próbował zrzucić winę na samą ofiarę, wymyślając historię z „prośbą o duszenie”. Również to zachowanie oburzyło sąd, który dał temu wyraz w wyroku.

Oskarżony odmówił udziału w badaniach psychologicznych i psychiatrycznych, wobec czego uznano go za poczytalnego.

Sąd zwrócił także uwagę na wielkie cierpienie najbliższych zamordowanej, a w szczególności jej syna. Ze słów siostry zamordowanej wynikało, że zbrodnia ta miała olbrzymi wpływ na całą rodzinę. W dodatku najbliżsi nadal nie wiedzą, co właściwie było motywem tego zabójstwa.

„Przestępstwa takie jak te wywołują duży szok w społeczeństwie i zwiększają u ludzi poczucie zagrożenia”, napisano w wyroku. Ponieważ jednak nie było dowodów na to, że mężczyzna zaplanował zbrodnię, nie można go było skazać za zabójstwo z premedytacją, za co grożą wyższe kary. Ostatecznie sąd skazał go na karę 12 lat pozbawienia wolności.



28.02.2017 ŁK Niedziela.NL


Komentarze 

 
+1 #5 Radek 2017-03-01 17:37
Dlatego uciekam z plecakiem w świat, z dala od was, bez pieniedzy. Barbarzyńska holoto
Cytuj
 
 
+7 #4 Sew 2017-02-28 22:05
Poza tym z zeznań byłego męża zamordowanej kobiety (para była małżeństwem przez 13 lat)

Panowie czytac uwaznie :)
Cytuj
 
 
+4 #3 K 2017-02-28 22:03
" Poza tym z zeznań BYŁEGO męża zamordowanej kobiety (para była małżeństwem przez 13 lat)"

Czytam- ale chyba nie ze zrozumieniem? Napisane jest, że tak twierdził jej BYŁY mąż a nie obecny, który ja zabił. Zanim napiszesz pomyśl i przeczytaj jeszcze raz.
Cytuj
 
 
-10 #2 czytam 2017-02-28 21:38
"Para była małżeństwem od około roku...."
"... para była małżeństwem przez 13 lat"
Zagięli czas...
Cytuj
 
 
+5 #1 Rafal 2017-02-28 21:07
12 lat...nawet komentowac sie nie chce...
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Holandia

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki