Holandia: Seryjny gwałciciel z Utrechtu – jest kolejny wyrok

Archiwum '17

Sąd w Arnhem podtrzymał wyrok sądu niższej instancji i skazał 54-letniego Gerarda T. na 16 lat pozbawienia wolności, poinformował dziennik „De Volkskrant”.

Skazanemu udowodniono cztery gwałty, ale podejrzewany go o popełnienie ponad dwudziestu tego rodzaju przestępstw.

Przypomnijmy, od 1995 roku w Utrechcie grasował seryjny gwałciciel, który przez lata terroryzował miasto. Mimo wysiłków policji długo nie udawało się go uchwycić.

Śledczy podejrzewali Gerarda T. już w trzy miesiące po pierwszym gwałcie, kiedy ktoś rozpoznał go na portrecie pamięciowym. Po przesłuchaniu został jednak zwolniony. W 2002 r. odmówił z kolei dobrowolnego oddania próbki DNA, co mogłoby go oczyścić z jakichkolwiek podejrzeń. 

Gwałciciel wpadł dopiero w 2014 r., kiedy przyłapano go na… kradzieży roweru. Według holenderskiego prawa po skazaniu za kradzież można bez zgody pobrać DNA skazanego. Kiedy wprowadzono DNA Gerarda T. do policyjnej bazy danych, doszło do przełomu: pokrywało się ono ze śladami DNA znalezionymi przy czterech gwałtach. Dwie z ofiar Gerarda T. miał po 16 lat, pozostałe 27 i 28 lat. Do gwałtów doszło w 1995 i 2001 roku.

W lutym 2016 roku sąd skazał Gerarda T. na karę 16 lat pozbawienia wolności. Sąd podkreślił brutalność, z jaką mężczyzna traktował ofiary oraz przypomniał, że seria gwałtów, do jakiej doszło w Utrechcie, doprowadziła do wielkiego niepokoju w mieście. Adwokat skazanego złożył odwołanie.

Sąd wyższej instancji zgodził się jednak z pierwszym wyrokiem i podtrzymał karę 16 lat więzienia. Oskarżony w trakcie procesu odmawiał składania zeznań, co również działało na jego niekorzyść.

- Przysługuje mu prawo do milczenia, ale milcząc pokazuje, że dla niego o wiele bardziej liczy się interes własny niż jego ofiar i społeczeństwa. Nie wyraził też żadnego żalu i współczucia oraz odmówił poddaniu się badaniom psychologicznym – słowa sędziego cytuje dziennik „De Volkskrant”.

11.02.2017 ŁK Niedziela.NL