Premier Rutte: "Holandia jest lepiej przygotowana na Brexit niż Wielka Brytania"

Archiwum '18

fot. editorial /Shutterstock

Holandia jest lepiej przygotowana na tzw. „twardy” Brexit niż Wielka Brytania – przekazał holenderski premier zapytany o postępy w rozmowach na temat opuszczenia Unii przez UK. Pomimo podkreślenia wielu niewiadomych, Rutte wyraził nadzieję na porozumienie. Prasa na całym świecie jest mniej optymistyczna: wiele mówi się o fiasku szczytu w Salzburgu oraz o surowym podejściu Tuska i Macrona.

Holandia gotowa na Brexit

Tuż po nieformalnym szczycie w Salzburgu, Rutte przekazał, że choć brytyjska premier, Theresa May, próbowała przedstawić swoje propozycje, to wciąż pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi. "Nadal jestem przekonany, że jeszcze w tym roku możemy dojść do porozumienia, a propozycja z Chequers jest pomocna, ale nie finalna”. Premier został zapytany również o ostatnie doniesienia dotyczące europejskich portów lotniczych, w tym w szczególności lotniska Schiphol, które ma być nieprzygotowane na nadchodzące zmiany. "Myślę, że przygotowaliśmy się na ewentualny brak porozumienia w tej kwestii lepiej niż Wielka Brytania. Niemniej jednak, wciąż pozostaje wiele spraw do załatwienia. Próbujemy uporać się z nimi po kolei” - tłumaczył Rutte. Jak wynika z wtorkowej prezentacji budżetu, holenderski rząd przeznaczył dodatkowe 100 milionów euro na przygotowanie się do Brexitu. Kwota ta ma m.in. pokryć koszt mianowania 900 nowych urzędników celnych oraz inspektorów ds. bezpieczeństwa produktów.

Optymizm premiera?

W rozmowie z dziennikarzami, Rutte zapewniał, że 27 krajów członkowskich pozostaje zgodnych w kwestiach dotyczących Brexitu i obecnie nie ma zagrożenia utraty jedności w Unii Europejskiej. „Wszyscy mamy silne więzi z Wielką Brytanią, to przecież 65 milionów ludzi i ogromny rynek. Jednocześnie jednak chcemy utrzymać integralność jednolitego rynku, który obsługuje 420 milionów klientów” - mówił premier.

"Nie chcemy podejmować decyzji za te 65 milionów, jeśli ucierpieć może kolejne 420 milionów". Zapytany o to, czy czuje się pewniej z wizją ewentualnego porozumienia, Rutte powiedział: „Nie czuję się pewnie, ale wciąż jestem optymistyczny”.

Krótko po rozmowie z dziennikarzami, premier Holandii opublikował oficjalne oświadczenie, w którym opisał efekty rozmów w Salzburgu, w tym wystąpienie negocjatora ds. Brexitu, Michela Barniera, oraz rezultaty dyskusji na temat migracji.

"Próbujemy wpracować odpowiednie podejście do tych spraw na podstawie porozumień zawartych w czerwcu, na posiedzeniu Rady Europejskiej. Są to m.in.: walka z przyczynami migracji, wzmocnienie granic zewnętrznych UE, tworzenie umów dotyczących wpuszczania migrantów podróżujących na statkach – zarówno w Afryce Północnej, jak i na południu Europy – a także zreformowanie wspólnego systemu przyznawania azylu” - czytamy w oświadczeniu.

Rutte na czele... Rady Europejskiej?

Oświadczenie premiera zostało zdyskredytowane przez Thierry'ego Baudeta, lidera prawicowego, antyeuropejskiego Forum voor Democratie. Napisał kpiarsko, że brzmi ono jak podanie o pracę. ”Premier jest gotów na to. W sposób otwarty stara się o pracę w strukturach unijnych”. Rutte zaprzeczył kilkakrotnie, jakoby miał się starać w przyszłym roku o przejęcie stanowiska po Donaldzie Tusku.

Burza po fiasku w Salzburgu

Na całym świecie szeroko komentuje się „nieudany” szczyt w Salzburgu, podczas którego przywódcy UE mieli wypracować porozumienie na linii Bruksela-Londyn w sprawie Brexitu. Wydaje się, że zamiast porozumienia doszło wręcz do zaostrzenia konfliktu.

Donald Tusk oraz Emmanuel Macron wprost dali do zrozumienia, że wykluczają propozycje Wielkiej Brytanii. Prezydent Francji nazwał zwolenników Brexitu „kłamcami”, zaś Tusk zapowiedział, że dopóki nie zostanie poczyniony znaczny postęp w negocjacjach, nadzwyczajny szczyt w listopadzie może się w ogóle nie odbyć. W mediach mówi się o „upokorzeniu” i „osamotnieniu” May. W piątkowym wystąpieniu brytyjska premier odpowiedziała na wszystkie zarzuty atakiem: „Brak umowy jest lepszy niż zła umowa” - mówiła, dodając przy tym, że domaga się szacunku ze strony przywódców UE.

Wielka Brytania ma wyjść z Unii Europejskiej 29 marca 2019 roku, zaś ewentualne porozumienia muszą zostać przegłosowane przez parlamenty narodowe oraz Parlament Europejski.


25.09.2018 KK Niedziela.NL


Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki