Holandia: Wyjście Holandii z UE? Wilders już tego nie chce

Holandia

Fot. Shutterstock, Inc.

Partia na rzecz Wolności PVV Geerta Wildersa zrezygnowała z kolejnego radykalnego postulatu i nie chce już, by Holandia wyszła z Unii Europejskiej (tzw. Nexit).

Geert Wilders to już od lat czołowy holenderski populista. Postulaty PVV często bywały radykalne. Wilders domagał się między innymi zakazu Koranu, zamykania meczetów, wyjścia Holandii z UE, wsadzania do więzień ludzi bez wyroków czy wstrzymania pomocy wojskowej dla Ukrainy.

Ze względu na radykalizm postulatów i niewielką zdolność koalicyjną PVV skazane było na ławy opozycji. Przed niedawnymi, listopadowymi wyborami parlamentarnymi Wilders zmienił taktykę i wycofał się z części kontrowersyjnych pomysłów.

Taktyka ta zadziałała, bo to właśnie PVV uzyskało w listopadzie najwięcej głosów. Do utworzenia rządu Wilders potrzebuje jednak koalicjantów. Holenderski sejm Tweede Kamer liczy 150 miejsc, czyli do większości potrzeba co najmniej 76 mandatów. PVV ma ich 37.

Aby zwiększyć szanse na zdobycie realnej władzy, Wilders jeszcze bardziej złagodził stanowisko w kilku kluczowych kwestiach. Przestał mówić agresywnie o islamie i nie sprzeciwia się już pomocy militarnej dla Ukrainy.

Dzięki „schowaniu do zamrażarki” radykalnych postulatów PVV udało się rozpocząć rozmowy koalicyjne z bardziej mainstreamowymi partiami, czyli liberalnym VVD odchodzącego premiera Marka Ruttego oraz centrowo-chadeckim NSC. Również Ruch Obywateli i Rolników BBB bierze udział w tych rozmowach.

W Holandii, podobnie jak w innych krajach Unii Europejskiej, powoli rozkręca się kampania wyborcza przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Także w niedawno zaprezentowanym programie wyborczym PVV Wilders złagodził ton.

Jeszcze pięć lat temu w kampanii do wyborów europejskich PVV domagało się tzw. Nexitu, czyli wyjścia Holandii z UE - przypomniał dziennik „De Volkskrant”. Przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi Wilders mówił już tylko o referendum w tej sprawie, a teraz poszedł jeszcze krok dalej.

Teraz PVV nie chce już wyprowadzać Holandii z UE, a w zamian proponuje „zmienianie Unii od środka”. W programie PVV czytamy, że „współpraca z innymi państwami jest wskazana, ale przy zachowaniu suwerenności i tożsamości narodowej”. Poza tym „intensywna współpraca gospodarcza [z innymi krajami] jest w interesie Holandii”, przekonuje ugrupowanie Wildersa.

Wycofanie się z postulatu Nexitu to według komentatorów kolejny krok Wildersa w drodze do władzy. PVV po raz kolejny chce pokazać, że jest poważną, odpowiedzialną partią, z którą można konstruktywnie współpracować. Ma to zwiększyć szanse powodzenia rozmów koalicyjnych z potencjalnymi partnerami.

Odchodzenie od radykalnych postulatów w dodatku zupełnie nie szkodzi PVV sondażowo. Wręcz przeciwnie, obecnie partia Wildersa cieszy się jeszcze większym poparciem społecznym niż w trakcie ubiegłorocznych wyborów.

Z badania Ipsos przeprowadzonego pod koniec marca wynika, że gdyby wybory odbyły się wtedy, to PVV uzyskałoby w Tweede Kamer nie 37, ale aż 49 mandatów. Na partię Wildersa chciało pod koniec marca zagłosować aż 31% ankietowanych. W wyborach w listopadzie 2023 r. PVV uzyskało poparcie na poziomie 23,5%.

PVV może więc liczyć na dobry wynik w nadchodzących wyborach europejskich. Pięć lat temu partia Wildersa była w dołku i nie uzyskała ani jednego mandatu. Dopiero po tym, jak Wielka Brytania wystąpiła z UE, PVV dostało jedno miejsce w Parlamencie Europejskim. Parlamentarzysta, który je uzyskał, szybko jednak przeszedł z PVV do FvD, innego ugrupowania holenderskiej populistycznej prawicy.


12.04.2024 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Holandia

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki